VALORANT First Strike: Europe — omówienie etapu głównego
Już wkrótce zobaczymy rywalizację najlepszych europejskich graczy VALORANT, którzy zmierzą się w First Strike: Europe, pierwszym turnieju VALORANT organizowanym przez Riot w tym regionie. Oczekując na rozpoczęcie finałowej serii meczów w tych prestiżowych zawodach, przyjrzymy się układowi drabinek głównego etapu, prześledzimy drogę drużyn wiodącą do tego etapu i zastanowimy się, jaki przebieg mogą mieć ich potyczki w First Strike.
G2 Esports vs. Orgless
Zacznijmy od faworyta turnieju – budzącego respekt zespołu G2 Esports. Organizacja G2 ma w swojej stajni mistrza europejskiej areny League of Legends. Sądząc po tym, jak świetnie jej szło do tej pory, najpewniej zechce zaznaczyć swą dominację również w VALORANT. Reprezentująca ją drużyna na pewno nie zwolniła tempa w turnieju Ignition Series, wygrywając w każdym wydarzeniu, w którym brała udział, i zdobywając łącznie sześć tytułów w pierwszym roku.
W zawodach kwalifikacyjnych spisała się wprost bezbłędnie, z zabójczą skutecznością przejeżdżając się po takich zespołach jak Ninjas in Pyjamas. Skład drużyny G2, której przewodzi hiszpańska gwiazda Oscar „mixwell” Cañellas Colocho, jest różnorodny i elastyczny, a przy tym – co najważniejsze – rozumie grę i jej liczne niuanse.
Natomiast ekipa Orgless (znana wcześniej jako Prodigy), jak jej niezbyt subtelna nazwa sugeruje, jest niezależnym zespołem, za którym nie stoi renomowana organizacja e-sportowa. Zawodnikom Orgless świetnie szło w zawodach kwalifikacyjnych, ale polegli w pojedynku z drużyną Team Liquid, która doszczętnie rozgromiła niezrzeszonych w mającym jednostronny przebieg starciu.
W pierwszym roku profesjonalnych rozgrywek zespół G2 udowodnił, że ma dryg do obracania mety na swoją korzyść. Orgless muszą być gotowi na wszystko. Niewykluczone, że zajdzie potrzeba wyciągnięcia asa z rękawa (albo wręcz królika z kapelusza), aby pokonać G2 w ćwierćfinale.
Team Liquid vs. Team Heretics
Chociaż drużyna Team Liquid to kolejna e-sportowa potęga, jej dorobek w VALORANT jest nierówny. Liquid ma w swoich szeregach wyjątkowo utalentowanych graczy w skali regionu, tymczasem potencjał tego składu nie zawsze przekładał się na osiągane wyniki. Kibice na długo zapamiętają gorzki smak porażki w meczu z FunPlus Phoenix podczas turnieju BLAST Twitch Invitational, w którym Liquid zajął trzecie miejsce. Czas pokaże, czy FPX zdoła powtórzyć ten wyczyn.
Niemniej jednak ta sama drużyna zdawała się nie mieć sobie równych w zawodach kwalifikacyjnych, w których popisali się zawodnicy pokroju Adila „ScreaMa” Benrlitoma i Adama „ec1s” Ecclesa – dzięki nim perspektywy Liquid wydają się bardzo obiecujące. W dodatku zespół ten zdołał nawet pokonać G2 w meczu pokazowym Best in the West, udowadniając tym samym, że jest poważnym kandydatem do zdobycia trofeum First Strike: Europe.
Jego rywalem – a zarazem drużyną mogącą się pochwalić jednym z najbardziej różnorodnych składów – jest Team Heretics. Hiszpańska organizacja wypadła niezwykle obiecująco w zawodach kwalifikacyjnych, rozgramiając każdego przeciwnika, który stanął na jej drodze. W starciu z Team Liquid drużyna Team Heretics będzie się musiała sporo natrudzić. Dysponuje jednak atutem w postaci rzeszy oddanych kibiców i znakomicie wypada na tle zespołów o bardziej ustalonej reputacji. Nie liczcie więc na to, że podda się bez walki.
FunPlus Phoenix vs. nolpenki
Kolejna europejska ekipa graczy VALORANT reprezentująca organizację znaną z rywalizacji w League of Legends – FunPlus Phoenix – okazała się faworytem turnieju First Strike: Europe. Po tym jak za sprawą G2 drużyna FPX odpadła na ostatniej prostej podczas BLAST Twitch Invitational, wykazała się niepohamowaną determinacją w walce o zwycięstwo, zaliczając godną pozazdroszczenia serię wygranych w zawodach kwalifikacyjnych.
W pierwszej rundzie głównego wydarzenia FPX zmierzy się z zespołem nolpenki, jedną z mniejszych niezależnych ekip, która niejednego zaskoczyła, wchodząc do głównej fazy turnieju. Składającej się w większości ze Skandynawów drużynie różnie szło w zawodach kwalifikacyjnych, w których zaliczyła potknięcie w pierwszej rundzie po przegranej z Orgless. Przy drugim podejściu dała sobie radę, pokonując Guild Esports – zespół, o którym się mówiło, że jest skazany na awans do głównego etapu. Następnie ekipa nolpenki zmierzyła się z Enterprise Esports, powracając do gry po początkowej przegranej, aby ostatecznie pokonać Czechów.
Co prawda drużyna Phoenix ma wsparcie w postaci organizacji oraz imponujące osiągnięcia na swoim koncie, ale nie powinna beztrosko skreślać nordyckiego składu. Tego starcia nie można przegapić.
SUMN FC vs. Purple Cobras
Jeśli jacyś Brytyjczycy chcieliby kibicować w tej rywalizacji rodzimym talentom, zespół SUMN FC będzie jak znalazł. Drużyna ta, powstała w wyniku oddolnej inicjatywy, nie jest związana z żadną organizacją, ale już zdążyła dać popis niebywałego talentu w e-sportowych potyczkach VALORANT. Składająca się głównie z Brytyjczyków ekipa zaprezentowała niezwykłe umiejętności w zawodach kwalifikacyjnych, z łatwością zrównując rywali z ziemią. Ubytki w jej pancerzu zaczęły być widoczne w starciu z ekipą eXiLe eSports, którą SUMN ostatecznie zdołał pokonać, choć było to nie lada wyzwanie. SUMN pokazał, co potrafi również poza turniejem First Strike, zajmując drugie miejsce w VALORANT Contenders Cup i przegrywając jedynie ze zwycięzcami turnieju – FPX.
Z kolei drużyna Purple Cobras po ciężkiej pierwszej rundzie kwalifikacji zdołała odzyskać górną lokatę w drugiej grupie rundy wstępnej, zwyciężając nawet z Ninjas in Pyjamas – zespołem o zdecydowanie większej reputacji w świecie e-sportu.
Przekonamy się, czy kobrom starczy jadu, gdy w ćwierćfinale zatopią zęby w SUMN FC. Choć Brytyjczycy na pewno się przyłożą, bo bez wątpienia będą chcieli zrewanżować się FPX w tych zawodach.
Skoro znacie już uwarunkowania i sytuację poszczególnych drużyn, dajcie nam znać na Twitterze, której z nich kibicujecie. Zajrzyjcie na oficjalne kanały poświęcone europejskiemu e-sportowi VALORANT w serwisach Twitch lub YouTube, aby 3 grudnia od 16:30 CET w całości obejrzeć na żywo główne wydarzenie VALORANT First Strike: Europe.